Z jedną parą drzwi, limitowaną wersją produkcyjną oraz po prostu bajecznym, luksusowym wyposażeniem – za pomocą tych haseł najnowszy Range jest promowany w świecie! Przedstawiam Wam Range Rover SV Coupe!
Długo oczekiwane, dwudrzwiowe Coupe w końcu wylądowało. Jednak szanse na posiadanie takiego są jak 1 do 1000. No, dokładniej 1 do 999. Dlaczego? Ponieważ tyle właśnie sztuk zostanie wyprodukowanych. No i jest jeszcze kwestia ceny. Usunięcie z Range’a pary drzwi wcale nie obniżyło jego kosztów. Wersja podstawowa kosztuje ponad 1.125 000 PLN (tak, milion sto dwadzieścia-pięć).
Range SV Coupe będzie ręcznie składany w fabryce Warwickshire w Anglii. Gama silników oferowanych do tego modelu ogranicza się do… jednego. Będzie to 5.0-litrowe V8, doładowane za pomocą kompresora oraz legitymujące się mocą ponad 564 koni mechanicznych.
Będzie to najszybszy Range w stawce. Pierwszą setkę osiąga w czasie równych 5 sekund. Jego prędkość maksymalna to 265 km/h. Przyjemną jazdę zapewni 8-stopniowa, automatyczna skrzynia biegów. Nie zabraknie także manetek przy kierownicy, jeśli kierujący będzie chciał sam pozmieniać biegi.
Jedna para długich drzwi, nawiązująca bezpośrednio do Range’ów sprzed paru dekad wyglądają naprawdę świetnie w kanciatej bryle SV. Dodają one uroku oraz sprawiają, że auto wydaje się czystsze i bardziej agresywne.
Poza maską, praktycznie każda część karoserii jest nowa. Przedni grill posiada dwie warstwy siatki by uzyskać nieco bardziej niecodzienny wygląd. Napis “Range Rover” widoczny na przodzie pojazdu jest ręcznie wykonywany przez Birmingham Jewellery Quarter. Range określa swoje najnowsze, limitowane dzieło mianem luksusowego SUV-a nowej generacji.
Przypomina o tym chociażby szeroka możliwość personalizacji wnętrza. Możemy np. wybrać wnętrze w kolorystyce two-tone, dzięki czemu przód otrzyma jasną, a tył ciemną tapicerkę. Jeśli chodzi o lakier, dostępnych będzie 8 wariantów w pojedynczym kolorze oraz 4 warianty two-tone. Jeśli ktoś będzie chciał dopłacić do unikatowego lakieru – również jest taka możliwość. Ponadto możemy prosić o spersonalizowane grawery np. na klamkach pojazdu, dodatkowe metalowe wstawki. Całości dopełnia potężne audio, które dysponować będzie mocą na poziomie 1700W, a muzykę do naszych uszu dostarczać będzie aż 23 głośniki Meridiana.
Co ważne, ten SUV wcale nie stracił na użyteczności. Ma oczywiście “napęd na 4 łapy” , aktywnie blokowany tylny dyfer, tryby eco, offroad oraz comfort, a także specjalne programy służące do jazdy po trawie, szutrze, śniegu, błocie. Znalazł się tu nawet tryb łazika dla najbardziej wybrednych. Za pomocą airride’a auto możemy opuścić/podnieść zależnie od potrzeb o ponad 20cm. Range posadzony będzie w zależności od specyfikacji na 21-23 calowych felgach.
Reasumując, to naprawdę świetnie zapowiadające się auto. Tylko ta cena… z drugiej jednak strony, Range zawsze miał opinię “samochodu, w zamian za który możesz postawić sobie całkiem ładny dom” .