Jeździsz za szybko lub też jesteś osobą, która niepewnie czuje się za kierownicą? Uważaj, możesz za to stracić prawo jazdy! Zamysł naszych ustawodawców jest jak zawsze całkiem spoko – ograniczyć niebezpieczeństwo w ruchu drogowym. Jak to jednak będzie w praktyce?
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach uznał, że na ponowny egzamin można wysłać nie tylko osoby, które przekroczyły limit punktów karnych, ale także tych, którzy mają braki w technice jazdy. To zła wiadomość dla tzw. niedzielnych kierowców.
Pewnie każdy z nas widząc, co niektórzy kierowcy robią za kierownicą, zastanawiał się, kto im dał prawo jazdy i jakim cudem zaliczyli egzamin? Po ostatnim wyroku WSA osoby takie mogą bać się o prawo jazdy – sąd uznał, że braki w wiedzy z zakresu przepisów i techniki jazdy są wystarczającym powodem do odesłania kierowcy na ponowny egzamin państwowy.
Sprawcą precedensu był starosta Częstochowski, który skierował jednego z zatrzymanych kierowców na ponowny egzamin państwowy. Decyzję podjęto na podstawie wniosku Komendanta Policji w Częstochowie o skierowanie mężczyzny na ponowny egzamin. W uzasadnieniu można przeczytać, że zachowanie kierowcy budziło poważne zastrzeżenia w kwestii rozumienia przepisów prawa o ruchu drogowym. Ponadto kontrolujący mężczyznę policjanci stwierdzili, że kierowca poruszał się „chaotycznie” i nie znał znaczenia sygnałów świetlnych dawanych przez policję.
Kierowca odesłany na ponowny egzamin nie dał za wygraną – zaskarżył decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach. W uzasadnieniu pisał, że jedynym jego przewinieniem była jazda bez zapiętych pasów bezpieczeństwa – tylko za to przewinienie został ukarany mandatem karnym. Kierowca bronił się pisząc, że prawo jazdy ma od kilku lat i nigdy nie spowodował żadnej kolizji.
Jak to w życiu bywa, nie może być jednak zbyt pięknie. Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał, że kierowca stwarza zagrożenie. Mimo tłumaczeń, WSA oddalił skargę kierowcy.
W uzasadnieniu wyroku czytamy, że:
Organ uprawniony do wydawania uprawnień do prowadzenia pojazdów czuwa nie tylko nad tym, aby otrzymały je osoby mające odpowiednie kwalifikacje, ale także kontrolował, czy nie utraciły one wymaganych umiejętności. Podstawą wystąpienia z wnioskiem o sprawdzenie kwalifikacji może być zarówno jedno, jak i wielokrotne naruszanie przez kierującego przepisów ruchu drogowego, nawet jeżeli w określonym czasie nie przekroczył on dopuszczalnego limitu punktów karnych. — WSA
Zdaniem sądu chaotyczna jazda oraz błędne odczytanie sygnałów dawanych przez policjantów należą do takich naruszeń. A ponieważ budzą poważne zastrzeżenia co do kwalifikacji kierowcy, mogą być podstawą wniosku o skierowaniu go na egzamin kontrolny.
Moim zdaniem, zamierzenie jest jak najbardziej w porządku. Pod warunkiem, że nie stanie się ono narzędziem do zabierania prawa jazdy osobom, które po prostu “naraziły się” funkcjonariuszowi przy kontroli…