Porsche pokazało w Genewie najnowszy concept – Mission E Cross Turismo, który wprawił niejednego w zakłopotanie. Przyzwyczailiśmy się już do masy przedwczesnych przecieków, nieoficjalnych informacji i zdjęć pojazdów, które mają mieć swoje premiery podczas dużych wystaw samochodowych, takich jak ta w Genewie. O tym białym cacku było jednak cicho aż do samej wystawy…
Elektryczne auta już powoli stają się normalnością i w sumie nikogo nie dziwią. Cała akcja dotycząca tego konkretnego modelu Porsche przeszłaby bez echa gdyby nie fakt, że Mission E Cross Turismo to mieszanka oryginalnego sedana Mission E coupe i Porsche Panamery Sport Turismo, którą niespodziewanie zaprezentowano na targach. By Mission było czymś, coś bardziej przypomina typowego crossovera, wrzucono do niego wyższe zawieszenie, a całość uzupełniono masywnymi kołami i poszerzkami/nakładkami nadkoli, które uchronią resztę budy przed kamieniami.
Układ napędowy jest bardzo podobny do tego, co można było spotkać w Mission E, czyli znajdziemy tutaj dwa silniki generujące moc bliską 600km. Sprint do setki zajmuje najnowszej Porszawce 3,5 sekundy, podczas gdy pierwsze 200km/h osiąga poniżej 12 sekund.
Na razie, choć jest to tylko ciekawostka z genewskich targów, w praktyce to drugi w historii Porsche elektryczny samochód. Crossa Turismo możemy spodziewać się w roku 2019. Wcześniej do sprzedaży zostanie dopuszczona wersja produkcyjna Porsche Mission E.