Zanim przytłoczy Was ilość skrzydeł, dokładek i dyfuzorów na zdjęciach poniżej, dodam, że pod tym całym aero kryje się grubo pomodzony, ponad 1600-konny Nissan GTR R35. Zbudowany od podstaw z myślą o Hill Climbach.

Patrząc na ten projekt, na pierwszy rzut oka niektórzy mogą mieć problem z określeniem modelu samochodu bazowego. Wszystko za sprawą gigantycznych dodatków aerodynamicznych, które przysłaniają większość pierwotnej bryły samochodu – przynajmniej na zdjęciach.

Zacznijmy od tyłu. Spoiler umieszczony na klapie najlepiej opisuje stwierdzenie, że ktoś wziął oryginalne skrzydło, wrzucił do kopiarki i wcisnął przycisk “powiększ 2x” . Poniżej tego lotniska znajdziemy natomiast sporych rozmiarów, agresywny dyfuzor.

Jeśli przytłoczył Was tył R35, zaczekajcie tylko jak dojdziemy do przodu. Znajdziemy tu olbrzymich rozmiarów splitter wystający daleko przed zderzak przedni, a nad nim dodatkowy, gigantyczny spoiler.

Nissan startować będzie w tzw. hill climbach, czyli mówiąc wprost – będzie to wspinaczka górska. Stąd też “nacisk na docisk” . Dosyć luźne podejście do jakichkolwiek regulacji w tej konkretnej dyscyplinie sprawia, że konstruktorów tych aut często ponosi fantazja. Opisywany dzisiaj freak to dzieło ekipy Franco Scribante Racing, którzy pochodzą z Południowej Afryki. GTR został zbudowany przy współpracy z firmą Dodson Motorsport.
Jak już nadmieniłem na samym początku, poza olbrzymimi dodatkami aero, auto ma tez siłę by się srogo odpychać. Pod maską tego potwora znajdziemy 1600km! Dodam, że jest to moc zmierzona “na kołach” więc GTR na pewno potrafi zrobić niezły przeciąg na drodze. Jak się można domyślić, by osiągnąć tego typu rezultaty, większość części została zastąpiona aftermarketowymi odpowiednikami z górnej półki. Nigdzie nie ma niestety dostępnej oficjalnej listy modyfikacji, stąd też podzielę się z Wami tylko tym, co podano do publicznej wiadomości.

Znajdziemy tu między innymi: zawieszenie Ohlinsa pracujące w konfiguracji pushrod, kolektory dolotowe wykonane z włókna węglowego (które nawiasem mówiąc poza performance’m wyglądają naprawdę pięknie!) i zmodyfikowany układ wydechowy, wychodzący z boku pojazdu.
Debiut Nissana planowany jest podczas Jaguar Simola Hillclimb, który odbędzie się już 2. maja. Podejrzewam, że Nissan zapewni sporą dozę atrakcji. Pytanie tylko, czy “kierownik ogarnie”.